Kwesta listopadowa odbędzie się w tym roku po raz XVI. Jak co roku datki będą zbierane do zaplombowanych puszek i skarbon kwestarskich. Zbiórka będzie przeprowadzana w dniach 31 października oraz 1 listopada br.
Dzień 1-szy: 31.10.2015 r. od 12:00 do 18:00
Kwesta odbędzie się przy bramach Cmentarzy komunalnych w Tychach Wartogłowcu, Świerczyńcu oraz parafialnym parafii pw. Ducha św. w Tychach.
Dzień 2-gi: 1.11.2015 r. od godz. 8:00 do 16:00
Kwesta odbędzie się przy bramach Cmentarzy komunalnych w Tychach Wartogłowcu, Świerczyńcu oraz parafialnych parafii pw. św. Marii Magdaleny w Tychach, parafii pw. Ducha Św. w Tychach, parafii pw. Matki Bożej Pośredniczki Wszelki Łask w Urbanowicach, parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Uzdrowienia Chorych w Bojszowach Nowych i parafii pw. Narodzenia św. Jana Chrzciciela w Bojszowach Starych.
Do udziału w kweście zgłosiły się szkoły: Gimnazja tyskie nr.: 2, 3, 4, 5, 11 oraz tyskie Licea Ogólnokształcące nr 1, 2 i nr 3, jak również Zespół Szkół nr 1 i 7 w Tychach oraz Gimnazjum nr 2 w Bieruniu i Gminne Gimnazjum w Bojszowach. Przypuszczalna ilość osób kwestujących wraz z obsługą baz to ok. 350 osób. Zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na dokończenie budowy Domu Hospicyjnego.
Wolontariusze zostaną wyposażeni w imienne identyfikatory. Jak dotychczas będą zobowiązani do złożenia podpisu przed pobraniem skarbony, jak również po jej zdaniu. Każdy wolontariusz wspólnie z obsługą kwesty liczy zebrane przez siebie pieniądze, po czym podpisuje sporządzony protokół i otrzymuje jego oryginał, a także Zaświadczenie udziału w kweście. Wolontariusze będę rozdawać naklejki z napisem „Pomagam!”.
Informacje dotyczące kwesty można uzyskać w biurze Stowarzyszenia od poniedziałku do piątku w godz. od 7:00 do 15:00 pod nr tel.: 32 218 10 13.
Wypowiedzi wolontariuszy biorących udział w corocznych kwestach listopadowych
„Kwestowałem w zeszłym roku pierwszy raz w życiu. Poruszyło mnie takie właśnie spotykanie się z ludźmi. Przychodzili znajomi bliżsi i dalsi. U każdego z nich widziałem uśmiech. I odruch serca. Prawdziwy. Przystawali, rozmawiali. Pytali o hospicjum. Swoje zestawienie zebranych pieniędzy oprawiłem i powiesiłem na ścianie wśród pamiątek. I jestem dumny z tego żółtego kawałka papieru” – opowiedział wolontariusz hospicyjny Wiesław.
Inna wolontariuszka mówi, że uczestniczy w kweście listopadowej, ponieważ czuje się członkiem rodziny hospicyjnej. Wspomina: „Jako rodzina budujemy mury domu, który już postawiliśmy w naszych sercach! Dokładam swój kamyczek w postaci czasu i energii, w zamian otrzymując cegłę: aż po brzegi wypełnioną miłością, serdecznością, uśmiechem. Nasi Anonimowi Darczyńcy przekazują nam mnóstwo ciepła, okazują zainteresowanie, z dumą podkreślają, że i oni mają swój wkład w budowę Tyskiego Dzieła. To są niesamowite momenty oraz słowa, których próżno szukać na sztandarach – to słowa zwykłych ludzi, do nas, zwykłych wolontariuszy".
Wolontariusz Krzysztof (lat 35) dodaje, że kwestowanie daje mu radość, że może wspólnie z tyszanami wwspierać budowę Hospicjum. Cieszy się, że może tego dnia służyć z innymi wolontariuszami w hospicyjnej wspólnej misji. Mówi tak: „Mamy dobrych, wspaniałych ludzi w hospicjum, którzy mogą być wzorem do naśladowania”.
Joanna, lat 44, wolontariuszka Hospicjum wspomina, że kiedyś na Mszy Św. Usłyszała, że jest nabór osób na kurs dla wolontariuszy w Hospicjum. Poszła tam i do tej pory jest wolontariuszką. Jedną z form pomocy chorym jest Kwesta Listopadowa. Wspomina: „Zawsze lubiłam w niej uczestniczyć, pomimo, że czasem bywało zimno czy też padał deszcz”. Cieszyła się, że dzięki ludzkiej hojności powstanie Dom Hospicyjny w Tychach, gdzie chorzy, zwłaszcza samotni znajdą profesjonalną opiekę i będą mogli przeżyć trudny czas swojej choroby, w otoczeniu dobrych ludzi oraz będą mogli godnie umrzeć. Dla niej motywacją do pomagania jest miłość, którą daje jej oraz innym ludziom Jezus Chrystus, abyśmy potrafili służyć bliźnim i wspierać się w potrzebie.
Anna Wajdner-Mazgaj – wolontariuszka, nauczycielka, koordynatorka wolontariuszy szkolnych nawiązuje, że udział w kweście na rzecz Hospicjum św. Kaliksta to nie tylko satysfakcja z niesienia pomocy czy dostrzeżenie, że są obok osoby chore i cierpiące. To coś więcej. Podkreśla wyraźnie: „To świadomość, że każdy człowiek jest częścią społeczeństwa, także i ja. I dlatego chcę żyć nadzieją i dawać ją innym. Ta nadzieja to poczucie, że mogę liczyć na wsparcie innych, to wrażliwość, którą sobie okazujemy w tym bardzo zabieganym dziś świecie. Dla mnie to również postawa, która uczy pokory względem wartości jaką jest każde ludzkie życie. Widząc jak wielu moich uczniów, którzy są wolontariuszami angażuje się w udział w kweście, jestem pełna podziwu i dumy, że tyle młodych ludzi potrafi i chce podarować trochę swojego czasu i uśmiechu, aby również inni mogli doświadczyć prawdziwej miłości”.
Natomiast Aleksandra Brożek, wolontariuszka szkolna poprzez zaangażowanie w kwestowanie dla hospicjum 1 listopada może pomagać osobom, które tej pomocy potrzebują. Ponadto w kwestowanie angażują się również jej przyjaciele, więc działają wszyscy razem, a to motywuje ją jeszcze bardziej. Mówi, że pomaganie osobom z hospicjum daje jej ogromną radość i satysfakcję, bo wie, że dzięki takim akcjom może chociaż trochę zrobić coś dla tych ludzi. Chciałaby, aby ich ostatnie chwile wciąż były przepełnione miłością i szczęściem. Chce w ten sposób pokazywać innym, że trzeba pomagać i nie można tego ignorować".
Z kolei wolontariusz szkolny Tomasz Budziosz zbiera pieniądze na hospicjum ponieważ czuje radość z pomagania. Uważa, że dzięki tej pomocy ludzie chorzy w przyszłości będą mieli schronienie i profesjonalną pomoc. Mówi tak: „Gdy pomagam to wiem, że osoby potrzebujące czują radość, bo jest ktoś kto o nich się troszczy”.